Jest dobrze, a nawet tragicznie.
Powyższe słowa są ulubionym zwrotem mojego kolegi. Chyba właśnie popełniłem czyn karalny wobec ACTA. Chociaż nie… Gdyby ta ustawa miała chronić wszystkich autorów, twórców i innych osób kreatywnych to jej autorzy konsultowali by treść z tymi których ma bronić. Skoro coś tworzę, publikuję czy podlegam ochronie? Czy raczej inwigilacji, bo może moja publikacja narusza czyjeś prawa. Kogo tak na prawdę chroni i zabezpiecza wspomniana ustawa?
Proponuję wpisać w Google, YouTube, Yahoo, Facebook tytułową frazę i nie pozostawać obojętnym, zanim będzie za późno. Do 26 stycznia pozostało tylko kilka taktów procesora.
P.S. Wygląda że aktualnie serwery sejmu nie wytrzymały zainteresowania użytkowników.