Na początek roku miało być coś wybuchowego jak fajerwerki, błyszczącego jak biżuteria. Czas płynął i był to czas odpływu dla pomysłów.
W końcu zapadła decyzja, pierwszy wpis w tym roku będzie słodki, bardzo słodki. Załączone zdjęcie przedstawia kolejne dzieło mojej żony, tym razem tort przygotowany dla lekarzy i całego personelu kliniki weterynaryjnej. Ręcznie wyrabiana czekolada plastyczna, pozwoliła na uformowanie sylwetki jamnika z detalami. Zimowego charakteru dodają świeżo starte wiórki z białej i ciemnej czekolady. Przed zapędami łasuchów powstrzymuje, urokliwa kremowa tasiemka okalająca czekoladowy brzeg, skrywający schowane w środku owoce.
Domyślałam się, że to kolejne dzieło Żony i miałam rację. Gratulacje dla Żony, niesamowity tort! Czekam na kolejne dzieła 🙂
Dziękuję.