Tak, pierwszy w tym roku prawdziwie słoneczny dzień. Połowa stycznia i ponad 10 stopni ciepła, plus dużo słońca. Można odreagować po wielu szarych i ciemnych dniach. Niestety w dzień nie miałem czasu na zdjęcia. Po południu słońce zachodziło sympatycznie roztapiając się na linii horyzontu.
Ciepłe popołudniowe światło, odbiło się w ceglanym murze na poniższym zdjęciu.
Urokliwa uliczka na Sadybie w wieczornym świetle.
Na koniec ostatnie chwile dzisiejszego światła.