Kacper, zwany też „Małym”, czuje się coraz pewniej w naszym domu. Wprawdzie Kluska (czyli najstarsza czworonożna) wymaga zachowania bezpiecznej strefy wokół siebie, inaczej Mały widzi z bliska kluskowe podniebienie i słyszy poważne SSSSSYYY…, za to z Dyziem odbywa wspólne zabawy.
Po gonitwach i innych szaleństwach pozostaje chwila na spokojny sen.
Nasza banda sierściuchów też na siebie posykuje, jeden na drugiego. Mimo, że żyją razem już parę ładnych lat i są biologicznym rodzeństwem. A najbardziej upomina swoje kociarstwo ich stara matka Mucha. Bywa, że i futro poleci. Może to kwestia zbyt małego metrażu mieszkania i ogrodu. A może to taki koci temperament.