Złota godzina czasem płata figle. Tym razem promienie zachodzącego słońca przybrały ciekawy ognisty kolor na wieczornym niebie.
Ulubionym moim fragmentem tego kadru jest, dziura wciągająca brzozę. Scena typowa dla filmów popularno-naukowych, w których przybysze z kosmosu porywają ziemian.