Hotelu nie lubię, a animacji jeszcze bardziej. Ale jakaś samotna chałupa… owszem. Patrzę i patrzę w przyszłość, i nie widzę jakoś na horyzoncie szansy na kilka choćby dni. Babilońska nierządnica twardo trzyma mnie w swoich szponach i wypuścić nie chce. A tego to nie lubię najbardziej.
Jak ja Cię rozumiem! Mnie brakuje od…ośmiu miesięcy ;-( Parunastu dni spokoju, wyhamowania, postoju.
Pozdrawiam serdecznie
Polecam trzy tygodnie w cichym hotelu bez animacji, ale z dobrą pogodą.
Hotelu nie lubię, a animacji jeszcze bardziej. Ale jakaś samotna chałupa… owszem. Patrzę i patrzę w przyszłość, i nie widzę jakoś na horyzoncie szansy na kilka choćby dni. Babilońska nierządnica twardo trzyma mnie w swoich szponach i wypuścić nie chce. A tego to nie lubię najbardziej.
O tak! Spokoju!