Pożegnanie zimy

Nie wiem jak Wy, ale ja mam już stanowczo dość.
Dość zimna, dość śniegu, dość szarych dni bez słońca.
DSC_3756
Tak więc Pani Zimie stanowczo dziękujemy, do zobaczenia za rok.

Pielęgniarka

Przygarniając małą kotkę nie przypuszczaliśmy, że do naszego mocno dojrzałego pieska znajdziemy opiekunkę. Mały koci szaleniec od samego początku siał w domu ciekawość i zniszczenie. ObrazekSprawdzała zamki i zawiasy, oglądała telewizję z bliska, sprawdzała kwiaty w doniczkach i długopisy w piórnikach… jednym słowem była wszędzie.

Obrazek

 

W chwilach kiedy Dino choruje bardziej, jest dla niego jak pielęgniarka. Słucha co się z nim dzieje, biegnie natychmiast sprawdzić jak się czuje, siedzi koło niego i obserwuje. Czasami kładzie się i zmęczona zasypia obok.

Nie wiemy jak długo ich przyjaźń będzie trwać, nie wiemy jak Kluska będzie się zachowywać później, wiemy że dzisiaj stanowią zgrany duet. Potrafią się ganiać, rywalizować i przytulać wzajemnie szturchając nosem.

Obrazek

 

Kluska

Budzimy się jak co dzień, ale coś jest inaczej… Nikt nam nie przeszkadzał spać, nikt nie biegał po kołdrze, nikt nie ciągnął za włosy… Nie ma kota!

Poszukiwania we wszystkich kocich kryjówkach pod szafkami w kuchni, za półką z winami, pod wanną. Wołanie, dzwonienie dzwoneczkiem z kociej zabawki, nic… nie ma kota! Rytualne codzienne nasypywanie kociej karmy do kociej miseczki i nic.

Po śniadaniu Kasia zabrała Dina na spacer i jest kot! Prawdopodobnie Kluska wskoczyła w nocy do ogródka i tam czekała. Trzeba pomyśleć o jakimś zabezpieczeniu okien na ciepłe noce.

20120823-114946.jpg

Zaspaliśmy

Obrazek

Wkradło się małe opóźnienie. Troszkę przespaliśmy aktywność sieciową, ale dużo się ostatnia działo. Nic nie obiecuję, ale powinno się to poprawić.

Nastroje

Czasem tak się w życiu poukłada, że mimo zrobienia kilku fajnych zdjęć brakuje, ochoty na publikację czy napisanie kilku zdań. Nastroje się zmieniają od skrajnego doła (nie mylić z depresją) do niemalże euforii. Taka huśtawka rzuca człowiekiem na lewo i prawo, ale nie wygra… ponoć co nas nie zabije to wzmocni.

Złodziej czasu

Czasem nie wszystko jest tak jak powinno być. Zdarza się niestety, że zdrowie dyktuje warunki i nie mamy wyboru. Pozostają książki, zarówno te klasyczne pachnące, drukowane, jak i te nowoczesne elektroniczne. Jest jeszcze zapomniany świat gier. Tych można powiedzieć klasycznych gdzie walczymy sami z daną grą, jak i świat bardziej skomplikowany gier sieciowych. Ten drugi jak się okazuje jest bardziej wciągający, bowiem poza walką mamy elementy współpracy. Budujemy sojusze, działamy w grupie. Kontaktujemy się wzajemnie przy pomocy znanych nam słów (poprzez komunikator wbudowany w grę).

Każdy gracz, który dołączy do gry poprzez ten baner, dostarczy mi 200 sztuk złota (i nie będę musiał go dźwigać, jest całkowicie nierealne – jak cały wirtualny świat).

Najciekawsze jest to, że robimy to bez konkretnego celu, dla czystej przyjemności.